Dzisiaj postaram się pokazać sposób powstawania kuferków.
Wykonałam ich już na prawdę bardzo dużo. Ale że z reguły różnią się jedynie gabarytami i dekoracjami, więc do tej pory pokazywałam je chyba kiedyś jeden raz.
A że się podobają wielu osobom, chciałabym w miarę swoich skromnych umiejętności (ach te moje nie liczone oczka i rzędy) przybliżyć ich sposób powstawania.Są to ostatnio wykonane kuferki.
Zrobiłam je ze sznurka jutowego, grubszego. Uchem do kuferka może być bardzo wiele rzeczy. Nawet kółko od karniszy lub kawałek grubego sznura.Który po zamocowaniu jest przekładany przez otwór po przeciwnej stronie.
Spody, jak widać wykonuję na różne sposoby.Myślę, że najprostszym jest ten z grubego filcu, kupionego w IKEI za (niecałe trzy złote), jako podkładki na taborety.
Po wycięciu potrzebnego kształtu robię, (pokazanym urządzeniem) w równych odstępach dziurki.
Od których to zaczynam robić kuferek czy inny wymyślony pojemnik, na przykład koszyczek na pisanki:)
Odpowiem bardzo chętnie, na każde ewentualne zapytania.
I żeby nie było tak całkiem szaro, to jeszcze parę kolorowych włóczkowych komórkowców.Których, ile bym nie zrobiła jakoś dziwnie znikają:))))
A teraz napiszę dlaczego tak spokojnie bawię się w robienie kuferków i komórkowców, zamiast baranków pisanek i innych ozdób świątecznych.
Wszystko to za sprawą tego, że nie szykuję się do kiermaszu, którego po prostu nie będzie.Tak jak i bożonarodzeniowego.
Nie ukrywam zadowolenia z tego, że nie będę się stresowała robiąc któregoś z kolei baranka czy pisankę i denerwując się, że na pewno nie zdążę.
W zamian, będę miała zajęcia z dziećmi o bardzo zróżnicowanej tematyce:))))))Uwielbiam pracę z dziećmi:)))
Poza tym zostaną mi dwa duże kiermasze.W czerwcu i wrześniu.
Radość moja jest przytłumiona jednak faktem, dla którego zrezygnowano z organizowania tych kiermaszy.
Okazało się, że niektórzy uczestnicy byli nie zadowoleni ze sposobu ich organizacji. I to bym była w stanie zrozumieć.
Ale sposobu w jaki to niezadowolenie okazali, już absolutnie nie.
Widząc poświęcenie i trud osób przy organizowaniu tych imprez, jest mi strasznie przykro i szkoda tych ludzi.No i wstyd mi za innych:(((((
Bardzo dziękujemy z zajączkiem za tyle sympatycznych komentarzy pod poprzednim postem:)))))
Pierwszy raz widzę Twoje kufereczki- śliczne i w jakże modnym teraz nurcie eko:)
OdpowiedzUsuńJuto,Ty wiesz,że mi te kuferki bardzo się podobają :)
OdpowiedzUsuń...pomysłowe i praktyczne i przy okazji śliczne:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności ślę :)
Bardzo udane kuferki - jak duże są? A myślałam że Ty innego tworzywa poza jutą, lnem nie uznajesz. Radosny zestaw komórkowców.
OdpowiedzUsuńSą one nie duże.Szerokość to 24cm, a wysokość ok 20cm.Służą najczęściej do przechowywania różnych drobiazgów.Często wykorzystywane jako opakowanie prezentu.
UsuńMoimi podstawowymi i ulubionymi surowcami są wszelkie sznurki naturalne,len, juta,i drzewo, w tym głównie brzoza.
Po filc już niejednokrotnie również sięgałam.
Do prac okazjonalnych typu bombki,czy pisanki bardzo niechętnie używam do obróbki form ze styropianu.
Tam gdzie jest to konieczne (na przykład przy szopkach)wszystko to co tego wymagało zszywałam, nie używałam kleju.
Nie jestem fanatyczką surowców naturalnych.Ale tam gdzie mogę staram się żyć w zgodzie z naturą:)))
Fajne te kuferki... też jestem ciekawa jakie są duże... ale sądząc po uchwycie z kółka od karniszy to maleństwa...
OdpowiedzUsuńO gabarytach napisałam w odpowiedzi powyżej.Natomiast te kółka do karniszy bywają w zróżnicowanych wielkościach.Używam te największe o średnicy zewnętrznej ok 7cm.
UsuńŚLICZNE SĄ TWOJE KUFERKI:)POKROWCE NA KOMÓRKI TEŻ.ZAJĄCZEK PIĘKNY, NIE DZIWIĘ SIĘ, ŻE ZDOBYŁ SERCA ZAGLĄDAJĄCYCH:)POZDRAWIAM
OdpowiedzUsuńjakie ty masz smieszne urzadzonko ... torebeczki cudne ... pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńTo urządzonko, to dziurkacz, którego używam do robienia dziurek, również przy tych denkach z materiału jutowego.Wtedy między materiałem jutowym umieszczam karton i dalej postępuję jak przy filcu.
Usuńjak zwykle... podziwiam...
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę Twoje kuferki.
OdpowiedzUsuńSą świetne.
Pokrowce na komórki też.
Pozdrawiam
Śliczne kuferki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kuferki są super! Ciekawy sposób na wykonanie dna, nie wpadłabym na pomysł robienia dziurek urządzeniem kaletniczym, muszę kiedyś wykorzystać !
OdpowiedzUsuńkomórczaki są tak kolorowe, że przykuwają uwagę, pewnie dlatego wciąż się "tracą".
Rozumiem Twoje mieszane uczucia co do Kiermaszu... fajnie, że będziesz miała możliwość pracy z dziećmi.
Pozdrawiam :)
Polecam bardzo.Tylko warto zwrócić uwagę ,aby był profesjonalny.Kupiłam w Praktikerze za nieduże pieniądze następny.Nie nadawał się absolutnie.Może do zrobienia jednej dziurki w pasku ale nie do częstego używania.Dlatego używam bardzo stary,ale świetnie się sprawdzający.Również pozdrawiam.
UsuńAle fajne kuferki!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKuferki są naprawdę świetne :) Nic tylko pozazdrościć talentu :)
OdpowiedzUsuńCudne kuferki, szalenie teraz modne ! Masz zdolnosci i "czujesz" jute jako material do tworzenia, podoba mi sie tez sposob ozdobienia kuferkow...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci sle mnostwo, Jutko!
Kuferki są oczywiście śliczne, ale sama ich robić nie będę, bo za dużo sznurka bym pewno zniszczyła :). To przykre, że ludzie robią wszystko, żeby innym popsuć przyjemność. Nie pojmuję tego. Dobrze, że Tobie będzie odpowiadała praca z dziećmi i one z pewnością będą się z Tobą dobrze bawiły. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDzięki, życzenia. Nie chcesz się u mnie pobawić w losowaniu wyrobów mojej córki ? :). Pozdrawiam cieplutko.
UsuńTwoje życzenia były cudowne, napisane tak uroczo, że mi się bardzo miło zrobiło.*** Ja pierwszy raz organizuję zabawę i pomyślałam, że może niezbyt jasno napisałam zasady i dlatego moje pytanie do Ciebie. Przepraszam, jeśli jakoś nie tak postąpiłam. Pozdrawiam.
UsuńJuż się nie gniewasz, prawda ? :))))))))))
UsuńAleż ja się wcale nie gniewałam:))Bo niby za co??? Sama niejednokrotnie czegoś do końca nie zrozumiem.Najprościej wtedy dopytać ,co uczyniłam:))))
UsuńCieszę się :))))))))))))))))))))))
UsuńKochana Twoje juferki są absolutnie odjazdowe!
OdpowiedzUsuńNie możesz się wstydzić za innych! Nie powinnaś...
Fajnie, że będziesz moga pracować z dzieciakami. Dzieci są świetne jeśli chodzi o takie sprawy.
Pozdrawiam:)
Świetne kuferki i bardzo jasny opis wykonania:)))
OdpowiedzUsuńA ja jakoś nigdy nie wpadłam na pomysł wykonania denka z innego materiału-pomysł zresztą genialny i na pewno go wykorzystam:)))A komórkowce bardzo fajne:)))Pozdrawiam ciepło:)))
wszystko jest fantastyczne!:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKuferki świetne! No i te bajecznie kolorowe futerały...to chyba jakaś epidemia z tym znikaniem...;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Najgorsze,że nie bardzo wiadomo jak sobie z tym poradzić:(((((U mnie już tak jest od dłuższego czasu.A teraz zaczyna mi licznik z obserwatorami cofać się do tyłu.Pozdrawiam również.
UsuńJutko, niezmiennie Cię podziwiam. Uważam, że świetnie się stało,że będziesz pracować z dziećmi.
OdpowiedzUsuńTo jest okazja by zaszczepić w nich zamiłowanie do prac ręcznych.Bo to, że czasem czytam na blogach, jak to ich autorki maja "dwie lewe ręce" i nic nie potrafią zrobić, wynika właśnie z tego, że kiedy były dziećmi nikt im nie pokazał i nie nauczył ile rzeczy można własnymi rękami zrobić. A kuferki są super!
Miłego,;)
Wiesz, Jutko - ludzi nie zrozumiesz. Niiby wszyscy mówią, że coś nie gra - a jak już to okazują - to wstyd się czasami przyznawać do znajomości - ja miałam taką sytuację (nie z kiermaszem, a w pracy). I się zawiodłam..
OdpowiedzUsuńAle, Ale... kuferki są naprawdę niezwykłe:) te z dnem ze sznurka mi sie jednak najbardziej podobają. a to magiczne urządzenie do robienia dziurek najchętniej bym pożyczyła i nie oddała:):)
Kuferki są świetne wszystkie razem i każdy z osobna przydał by mi się do czegoś a owo coś znalazło by się bez względu na ilość wykonanych kuperków bo uwielbiam takie cudeńka :)
OdpowiedzUsuńW temacie kiermaszy się nie wypowiem , ponieważ nigdy nie brałam udziału , natomiast jeżeli chodzi o ludzi i sposób w \jaki wyrażają niezadowolenie itp. My Polacy musimy się jeszcze wiele nauczyć ! Bardzo wiele :) Krytykanctwo i brak wdzięczności i szacunku do pracy jaką wkładają inni aby coś zrobić , zorganizować jest naszą wadą narodową .
Niestety absolutnie Masz rację.Smutne to bardzo:((
UsuńO , rany, ile prac, a kuferki są super! Dziękuję za odwiedzinki u mnie, . bo ja ostatnio prawie nigdzie nie zaglądam, przeforsowałam oczy i ani komputer, ani wyszywanko, bolą i okulista nieodzowny ! Pozdrawiam bardzo serdecznie!
OdpowiedzUsuńDbaj o swoje oczy.Wszak drugich niestety nam nie dadzą:(((Pozdrawiam również.
UsuńEkstra !!Kuferki są kapitalne <3 ,zreszta tak jak i komórkowce :))
OdpowiedzUsuńCudne kuferki, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńJutko kuferki przepiękne,a praca z dziećmi to wielka przyjemność:)
OdpowiedzUsuńPiękne kuferki. Kochana moja!Pisałam maila, potem gdzieś w komentarzu pytałam jakie kwiatuszki mam zrobić dla Ciebie.Może cos specjalnego, a moze niespodziankę?
OdpowiedzUsuńJuż odpowiedziałam:))Dzięki.
UsuńKuferki piękne, kto wie czy nie odgapię, bo jeszcze trochę sznurka mam.Jeżeli chodzi o kiermasz to zapraszam do Żnina na "Jesień na Pałukach" , jest to duża impreza a w tym roku obchodzimy 750-lecie miasta, oj będzie się działo.Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZachęcam do zrobienia.
UsuńBardzo bym chciała znaleźć się na Takiej imprezie.Ale nie jako wystawca tylko podglądacz:)))Trochę daleko ,szkoda.
Ale bardzo dziękuję za zaproszenie i pozdrawiam.
Z dziećmi jednak fajniej niż z dorosłymi, Jutko:)))
OdpowiedzUsuńWiem, ze nie uczestniczysz w niektórych zabawach, ale, zajrzyj do mnie, proszę, bo....no bo zajrzyj i już:)))
Miałam niesamowitą niespodziankę.Zajrzałam do Ciebie przed przeczytaniem tego komentarza:))))Już nawet napisałam maila:)
UsuńWielkie Dzięki:))
Rewelacja!Pozdrowionka, ja planuję też coś szydełkowego.papa
OdpowiedzUsuńGenialne kuferki:) podoba mi się właśnie w Twoich pracach to że są wykonane z naturalnego surowca:) w tym tkwi ich urok. No to 'urządzili' z tym kiermaszem - szkoda trochę, bo zawsze to okazja żeby się pokazać światu, ale z drugiej strony jak mówisz - brak presji na masowe robienie:) i przyjemność pracy z dziećmi, które z pewnością są o wiele przyjemniejsze niż dorośli:)
OdpowiedzUsuńKufereczki fajniusie. Teraz zobaczyłam jak sobie radzisz z denkami. Kurcze, ja mam takie ustrojstwo.Kupiłam wieki temu i czasem robię nim dziurki w paskach albo w butach. Myslę, że do denek można użyć skóry ze starego płaszcza albo cholewek butów, będą mocniejsze. Zaczęłam coś dziergać ze sznurka, ale mi sie palce obtarły i przerwałam. Ty nie masz takiego problemu? . Muszę kupić jakiś cieńszy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam cię serdecznie.Wiesz myślę ,że sama skóra zwłaszcza z płaszcza może być za cienka i nie usztywni odpowiednio denka.Ten filc używany przeze mnie jest dość gruby.Natomiast w tym gdzie widać materiał jutowy, są to dwie warstwy materiału między którymi jest usztywnienie z tektury.
UsuńKilka lat temu, gdy zaczynałam zabawę ze sznurkiem miałam ten problem.Obecnie już nie.
Ale cieńszy sznurek nie rozwiąże Ci tego problemu.Proponowałabym raczej grubsze szydełko i luźniejszy splot, przynajmniej na początek.Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny:)
Jak to mówi moja babcia, "jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził"....
OdpowiedzUsuńA kuferki fajne, pierwszy raz widzę takie urządzonko do dziurek, a praca z dzieciakami też może zaowocować jakimś małym kiermaszem :) pozdrawiam
Bardzo, ale to bardzo dziękuję Ci za taki miłe słowa...Nawet nie wiesz jakim są motorem do mojej skromnej twórczości...Super te Twoje kuferki ...podziwiam z całego serca pomysłowość i wykonanie. Szkoda że zlikwidowali jarmarki , ja uwielbiam ten klimat i jak tylko zdrowie mi dopisuje i mam z czym pojechać to jeżdżę ....Miłej i słonecznej niedzieli Ci życzę cieplutkie buziaki pa...
OdpowiedzUsuńWitam! Zlikwidowanie jarmarków to wielka strata.W Szczecinie mamy podobny problem, nie tyle ze zlikwidowaniem ich co z ich organizacją!. Kuferki oczywiście super, ale nie może być inaczej, ponieważ są ze SZNURKA! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe kuferki:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńWitaj Juto.
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje kuferki.Ładne i praktyczne.Można schować w nich swoje skarby:))
Pozdrawiam serdecznie:))
Kuferki są super. Szkoda, że tak wyszło z tymi kiermaszami. Choć jak piszesz ma to tez swoje dobre strony. Zajęcia z dziećmi fajna sprawa. Zawsze chciałam pracować z dziećmi, prowadzić jakieś zajęcia plastyczne, warsztaty. Pozdrawiam i życze powodzenia
OdpowiedzUsuńkochana Twoje kuferki są tak piekne i oryginalne ze nie moge sie na nie napatrzec, po prostu cudne :) A osłonek na telefon nigdy nie za duzo a Twoje sa takie radosne i kolorwe więc wcale się nie dziwię, że szybko znikają. Szkoda z tymi kiermaszami, ż etak wyszło niektórzy ludzie wogóle nie potafią uszanować cudzej pracy. Z niecierpliwościa czekam na relacje z pracy z dziećmi :)
OdpowiedzUsuń