Celem podróży była Grecja. A dokładnie Leptokaria, leżąca w regionie Macedonii Środkowej nad morzem Egejskim. Spędziłam tam kilka dni, wędrując bardzo, bardzo intensywnie.
Były Meteory, Saloniki, rejs na wyspę Skiathos ze złotymi plażami, wyprawa na Olimp, Litochoro, dolina Tembi i jeszcze więcej:)
Podobno są sytuacje kiedy swojego zadowolenia nie da się opisać i opowiedzieć. Powodem, brak odpowiednich słów pozwalających to uczynić.
Właśnie jestem w takiej sytuacji.
Nie silę się nawet na opisanie tego, co na mnie wywarło największe wrażenie. Zbyt trudne zadanie. Przynajmniej na razie.
Tak , tak Kochani w trakcie rejsu była nauka tańca greckiego.
Pomimo podjętych starań efekty, jeżeli chodzi o mnie przemilczę:)
Moje myśli krążą nadal pomiędzy morzem Egejskim i Meteorami:)
To były moje najcudowniejsze wakacje.
A ten prezent podarowało mi morze Egejskie.
Wędrując plażą znalazłam ten kawałek drzewa, które musiałam przywieźć sobie jako najcenniejszą pamiątkę .
W zależności od wyobraźni każdy może dopatrzeć się w nim czegoś innego.
Bardzo dziękuję Wszystkim za odwiedziny i pozdrawiam bardzo serdecznie.