Oj niechby Juta otworzyła w końcu to okno.
O, już zdecydowanie lepszy widok . I ta mięta jak mocno pachnie:)
No to hyc i już jestem na na zewnątrz. Ale chyba wpadłem do bazylii i lawendy.
To już wybieram samą lawendę:))
Uwierzcie , całkiem miło mi tu jest:)
Juta nielubi bardzo skrzynek plastikowych, więc oplotła ją sznurkiem sizalowym.
Nie wiem jak Wam, ale mnie się podoba:))
Koniczynka pozwoliła mi się sfotografować w czasie wycieczki rowerowej:)
A poniżej to już zdjęcie przysłane przez brata. Z obecnej dalekiej wędrówki po Fiordach norweskich.
Bardzo Pięknie Wszystkim dziękuje za odwiedziny:))))