piątek, 25 lipca 2014

Powstał sobie słonik:)

 I gdy tylko powstał zaczął zastanawiać się,  jakby tu wydostać się na drugą stronę parapetu.

Oj niechby Juta otworzyła w końcu to okno.





O,  już zdecydowanie lepszy widok . I ta mięta jak mocno pachnie:)

 No to hyc i już jestem na na zewnątrz. Ale chyba wpadłem do bazylii i lawendy.



To już wybieram samą lawendę:))
 

Uwierzcie , całkiem miło mi tu jest:)
 




Juta nielubi bardzo skrzynek plastikowych, więc oplotła ją sznurkiem sizalowym.

Nie wiem jak Wam, ale  mnie się podoba:))


 Koniczynka pozwoliła  mi się sfotografować w czasie wycieczki rowerowej:)

A poniżej  to już zdjęcie  przysłane przez brata. Z obecnej dalekiej wędrówki po Fiordach norweskich.

Bardzo Pięknie Wszystkim dziękuje za odwiedziny:))))

piątek, 18 lipca 2014

Anielsko:)


Anioł powstał z materiału jutowego i  sznurka  lnianego. Bez używania kleju.


 Gdy tylko powstał, wybrał się na spacer w ogrodowym plenerze:)















Bardzo dziękuję za odwiedziny i każde pozostawione słówko :)

środa, 9 lipca 2014

Sznurkowe powroty:)

Po dłuższym odpoczynku okazuje się, że słusznie podejrzewałam uzależnienie swojej osoby od sznurków :))


Na początek dwa koniki, które już pogalopowały w dal.







 Przed podróżą krótka pogawędka z zaprzyjaźnionym sąsiadem.







 Oba koniki wykonałam ze sznurka jutowego .




A to już zachód słońca w moim miasteczku

oraz  złota rybka, która nieraz spełnia moje marzenia:)

Pozdrawiam oraz Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim zaglądającym do mnie, mimo mojej tak długiej przerwy w sznurkowaniu:)