Pozazdrościłam wnuczce tego że jej prace przy komputerze przebiegają sprawnie i prędko.
Postanowiłam więc'' przyspieszyć'' i ja. Na efekty nie trzeba było długo czekać (jestem zdolna).
Chcąc dodać nazwę nowego bloga na pulpicie u siebie, tak sprawnie i szybciutko to zrobiłam,
że wykasowałam sobie wszystkie.
Nie wierzycie że można??? Ależ można, wystarczy kliknąć zamiast ''zapisz'' to ''usuń'' :))))
Teraz starą zwolnioną metodą odtwarzam i cierpliwie wpisuję od nowa.
Sama dopiero co twierdziłam że ''trening czyni mistrza''. Ale nie mam złudzeń, że w obsłudze
komputera to mistrzem nie zostanę. Nie mam na szczęście tych aspiracji.
Będę się trzymała swojej sprawdzonej metody. Małymi kroczkami do przodu.
Niech pędzą młodzi.
Dla poprawienia sobie nastroju powstała kwoczka Matylda.
Powstała ona na podstawie schematu stworzonego przez najmłodszą moją wnuczkę.
Schemat koguta czeka na realizację.
Oto schematy kwoczki i kogucika.Te sznureczki przyklejone taśmą to wzory
kolorów dla poszczególnych elementów.
Jestem wnuczce bardzo wdzięczna za tego rodzaju schematy.
Posiadam ich więcej.
To już gotowa kwoczka Matylda.
Matylda z małymi. Z jajeczek wylęgną się najprawdopodobniej
następne maluchy