Wyruszył w podróż. Na początku było trochę ślisko.
Oj Tuptusiu, na lodowisko to tylko z łyżwami:))))
Ale gdy zobaczył zmartwionego brakiem śniegu i mrozu bałwanka zrozumiał, że łyżwy
będą raczej zbędne.
I tak przywędrował na parapet okienny. Co było oczywiste, że jest już w domu:)))
Następnie tak się swobodnie poczuł, że nie mogłam go wyprosić od swojego komputera.
Nie miałam wyjścia innego jak wysłać go do WAS:))))))
Zrobiłam go ze sznurka jutowego.Wypełniłam ociepliną .Kolce zrobiłam ze sznurka lnianego.
Prześliczny!!!!
OdpowiedzUsuńChwyta za serce :)
OdpowiedzUsuńSzalenie sympatyczny, aż się oczy i buzia same uśmiechają do niego :)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńTylko troszkę mnie nie było, a tu .............
OdpowiedzUsuń..... tyle cudności, Jutko czy Ty śpisz choc troszkę???!!!!
Wszystko śliczne ale Tuptuś chwyta za serce,
pozdrowionka:)
Lubię czytać przygody Twoich zwierzaczków, śliczny Tuptuś:)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie sympatyczny!!! Patrząc na niego nie sposób się nie uśmiechnąć :))).
OdpowiedzUsuńale słodziak;)
OdpowiedzUsuńSuperaśny igłowiec.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Kolejna sympatyczna opowiastka i kolejny sympatyczny zwierzaczek. A bałwanek to bardzo przygnębiony brakiem zimy w tym roku. Biedaczek dopiero co zaśnieżyło, a już odwilżą pachnie. Uwielbiam czytać Twoje historyjki Jutko. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńśliczniutki :))Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCudowny jeżyk i opowiastka. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńŚliczny jeżyk, bardzo mi się podoba. Przesympatyczny.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Co jedno zwierzę, to bardziej zaskakujące! Jest słodki, historyjka świetna, a bałwanek rzeczywiście zmartwiony... Te kolce są super, zanim przeczytałam, zastanawiałam się, z czego są.
OdpowiedzUsuńprzeuroczy :)
OdpowiedzUsuńFajniusi ten jeżyk
OdpowiedzUsuńslodki i przecudny ciekawe co jeszcze wymyslisz :)
OdpowiedzUsuńMiluśiński ten Twój Tuptuś Juto.
OdpowiedzUsuńNie dziwota,że bałwanek smutny-co to za zima.
Moje wnuki nie ulepią tej zimy bałwana.Co któryś dzień nawet sypie śnieg ale od razu topnieje.
Pozdrawiam serdecznie:))
Ale słodziutki!
OdpowiedzUsuńWspaniała robota.
Ale macie dużo śniegu. U nas w Koszalinie nie ma ani grama.
słodziutki super pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI znów brak słów, żeby opisać, jaki jest śliczny, uroczy i w ogóle wspaniały!
OdpowiedzUsuńJak zwykle - jedyny w swoim rodzaju:)
Ściskam serdecznie, Juciu:*
Ależ Ty wymyślasz :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię
Słodki Tuptuś :)
OdpowiedzUsuńA gołąb z poprzedniego wpisu to prawdziwe mistrzostwo!
Pozdrawiam :)
Sympatyczny Tuptuś!!! Miłej niedzieli:)))
OdpowiedzUsuńJaki on cudny! U nas snieg padal wczoraj, ale ku mojej radosci roztopil sie natychmiast
OdpowiedzUsuńUroczy! I jakie kolce, aż strach dotknąć :)
OdpowiedzUsuńŚliczny:)))Łapki mu zmarzną:)))
OdpowiedzUsuńTen Tuptus to strzal w dziesiatke! jest przefajny! milutki nad wyraz! serdecznie pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńA moze Tuptuś chciał zostać myszką komputerową?Uroczy jak cała reszta Twoich wyrobów:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie wiem co ladniejsze Golab czy Jezyk ! To jest absolutnie super, umiec tak wykonac zwierzaki jak Ty to robisz !
OdpowiedzUsuńBuziakow moc!
XOXO
Śliczny jeżyk,i ten goląbek w poprzednim wpisie tez jest sliczny:)
OdpowiedzUsuńSuperowy jeżyk, a może on szukał jabłuszka :) Buziaki takie ziimowe, u nas śnieg sypie i wciąż go więcej :)
OdpowiedzUsuńJaki słodziak! Też chcę. :) Pewnie pogoda ma też duży wpływ. :)
OdpowiedzUsuńAle śliczny jeżyk i ciekawy świata :-)Szukał jabłuszka, ale zobaczył śnieg za oknem i wrócił do domku:-) A nam brakuje śniegu i mrozu:-)
OdpowiedzUsuńJeż jest zabójczy. Zauroczona zakupiłam wczoraj sznurek może też uda mi się zrobić jakieś zwierzątko.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńojej, jaki kochany:)
OdpowiedzUsuńZupełnie jak żywy!
OdpowiedzUsuńCieplutko mu u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńJest cudny