Mimo problemów zdrowotnych wzięłam udział w kiermaszu, który odbył się w moim sąsiedztwie.W kawiarni "Pod Różą".
Kawiarenka, w której to odbył się kiermasz jest bardzo klimatycznym miejscem.Swoje prace prezentowały cztery osoby.
Był wspaniały klimat. Nastrojowa muzyka.I w bardzo miłym towarzystwie spędzony czas.
Kawiarenka bardzo godna plecenia:))))))))
Okazało się, że moje nowe osłonki do kwiatów, mogą mieć również inne zastosowanie.Mnie się bardzo spodobał ten pomysł:)))))
Na powitanie wystawiona była piękna biżuteria.Są to prace przesympatycznej osóbki prowadzącej bloga "Cudeńka Alicji".
Nowe aniołki pokażę następnym razem.Pomalutku zaczynam wracać do formy:)))
Bardzo, bardzo serdecznie Dziękuję za tak liczne wsparcie przesłane w komentarzach.To na prawdę bardzo pomaga.
W I E L K I E D Z I Ę K I:)))))))))))
Ależ tam cudeńka...i w jakże pięknej stylowej kawiarni...
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam:)
Rzeczywiście cudne miejsce, pięknie urządzone i przy tym Juto, Twoje dzieła tak pięknie się prezentowały :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego życzę :)
Świetna robota
OdpowiedzUsuńJuto, nie choruj, proszę.Znajdz jakieś milsze zajęcie;))) Bardzo fajne zastosowanie tej osłonki. Zresztą mam wrażenie,że z tego jutowego sznurka można zrobić kapelusz od słońca.
OdpowiedzUsuńZdróweczka Ci życzę,:)
Ale super pomysł i super kawiarenka !
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała w takiej kawiarence, ale Ty też pięknie wpasowałaś się w klimat swoimi pracami. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka a te zdjęcia z kiermaszu cudowne pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńPrzesyłam delikatny wirtualny masaż obolałych miejsc ~~~~~~~~
OdpowiedzUsuńMiejsce rzeczywiście klimatyczne i fajne, pasują tam Twoje cudne wytworki :-)
Bardzo ciekawy pomysł by w tak interesującym wnętrzu, w pięknym wystroju zorganizować kiermasz rękodzieła. Twoje prace świetnie wkomponowały się w wystrój Kawiarenki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dawno tu nie byłam a tu tyle pięknych prac. :) Zmieniłam adres bloga, jak wejdziesz po linku to trafisz. ;) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobry pomysł ze sprzedażą w kawiarence
OdpowiedzUsuńBardzo fajne zastosowanie osłonki :))
OdpowiedzUsuńsuper pomysł z tą kawiarenką i sliczne zdjęcia :)
Jak pięknie i jaki klimat :)
OdpowiedzUsuńpewnie super było...:)) ja jeszcze nie brałam udziału w kiermaszu...czego bardzo żałuję..pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie ma to jak świetny klimat. Kawiarenka wygląda baardzo fajnie i mam nadzieję kiedyś ją odwiedzić. Pomysł z kapelutkiem świetny - może pomyślisz o garderobie? Cieszę się, że wracasz do nas:) i mam nadzieję do zdrówka.
OdpowiedzUsuńJak mozna swietnie upieknic sobie zycie, Ty Jutko umiesz to robic! zawsze cos ciekawego wokol siebie zrobisz i znajdziesz. Ciesze sie ze juz zdowiejesz! A ja dzisiaj pozegnalam na lotnisku moja druga wnuczke, leci teraz do Houston i obie mamy serca rozzalone na los, ktory nas rozdzielil. Obie wnuczki zabraly sobie Twoje malutkie szydelkowe myszki...dziekuje jeszcze raz i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńOj Kochana.Bardzo się cieszę,że Twoje Wnusie zostały posiadaczkami moich myszek.Ale nie zazdroszczę CI pożegnań z NIMI.
UsuńNieważne kilometry które WAS dzielą. Wasze serca są na pewno bardzo blisko:)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
Najważniejsze, że zdrowie już w coraz lepszej formie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKiermasz rzeczywiście w niecodziennym miejscu i w miłym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
Bardzo się ciesze, że mimo kłopotów zdrowotnych brałaś udział w kiermaszu. Gratuluje. Miejsce wyjątkowo urokliwe i nastrojowe. Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńNo jak już na kiermasz powędrowałaś to znaczy się poprawa jest:))) Ale uważać masz na siebie na każdym kroku, tym w stronę kiermaszu też:)))
OdpowiedzUsuńMusiało być cudowanie, mam nadzieję, że czujesz się już znacznie lepiej. Przesyłam pozdrowienia i wracaj szybciutko do zdrowia kochana :)
OdpowiedzUsuńJutko, przede wszystkim cieszy mnie, że czujesz się lepiej i życzę duuuuużo zdrówka. Spędziłam wczoraj bardzo miły dzień z Joasią i tylko Ciebie do pełni szczęścia brakowało:) Ale przecież następne spotkania przed nami, prawda? Fajnie, że organizujecie sobie takie imprezy, to miłe i pożyteczne. Lawenda w osłonce przecudna. Ściskam mocno. Ania:)
OdpowiedzUsuńA jak mnie szkoda:((((((Również ściskam:))
OdpowiedzUsuńJak pięknie! :) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie kiermasze, można tam znaleść dużo inspiracji.
OdpowiedzUsuńobrazki Twojej wnuczki są bardzo piękne bardzo bym chciała mieć taką uzdolnioną wnuczkę.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle superowy pomysł na kiermasz! Wszystko tam pięknie sie prezentuje.
OdpowiedzUsuńPięknie zorganizowany kiermasz! Bardzo lubię atmosferę kiermaszy, a Tobie życzę zdrówka i dobrego samopoczucia, mimo nieznośnego upału!
OdpowiedzUsuń