Wakacje, lenistwo i żółwie tempo.Może dlatego właśnie powstała ta żółwia rodzinka.
W kapeluszu to mama Franklina.Jak widać bardzo dumna ze swojego synka.
Tata w czapce i troszkę większy od mamy.
Wybrał się na mały spacerek.Wędrując dotarł do mini ogródeczka Fotografa,
w którym królują miniaturowe bratki.
Mamę Franklina zachwyciły żółte kwiatki.
No a tu już niestety niezbyt udane dziecko.Chciałam aby było bardziej kolorowe
i zastosowałam sznurki nie z mojej bajki.Nawet aparat się zbuntował,jak widać.
Więcej napewno takiej profanacji postaram się nie popełniać.
Ale rodzice są z niego bardzo zadowoleni.Przecież dzieci kocha się na szczęście bezwarunkowo.
Bardzo serdeczne podziękowania składam Wszystkim odwiedzającym moje skromne progi.
Każdy komentarz dodaje mi zachęty do dalszych prób i zmagań ze sznurkiem.
Słodziaki.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa tez lubie czytac te opowiastki!:) A swoja droga dzisiaj dziewczyny wzielo na zolwie. Ale twoje to cud i miod! W zasadzie to sie powtarzam, ale jestes niesamowita w tym co robisz! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmi sie podoba cala rodzinka :)
OdpowiedzUsuńSuper jest ta rodzinka żółwików ,zresztą tak jak wszystkie inne zwierzątka tu na blogu :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie na candy :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna rodzinka! Brzdąc Franklin piękny, kolorowy, chyba w śpioszkach jeszcze :)))Ojczulek Franklina ma przepiękna czapkę, taką oprychówkę:) Dama-mama również niczego sobie! Jutko domyśliłam się o kogo Ci chodzi...Psotny Morsik komentarze u mnie zamieścił hurtem :)))oczywiście bardzo Mu za to dziękuję!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię cieplutko!!!
Uwielbiam Twoje żółwie!!!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę talentu. Twój post wprawił mnie w radosny nastrój. Piękne żółwie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniała rodzinka! A skorupki zrobiłaś żółwikom bardzo pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pracuj, pracuj, Kochana Jutko, takie ładności tworzysz, że żal by było, gdyby nie postały.
OdpowiedzUsuńPrzeurocza jest rodzinka żółwików!
Wszystkiego najlepszego słonecznego!
Mamę kwiatki a mnie mama :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta żółwia rodzinka:-)Jak na mój gust są wykonane perfekcyjnie:-)Pozdrawiam:-)Jeżeli od moich wejść na Twojego bloga ma zależeć przedłużenie gatunku żółwi to będę tutaj za każdym razem:-)Jeszcze raz pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńUlubiona bajka mojego Janka, jak był mały. Rodzinka żółwi jest fantastyczna. Mama-żółwica to prawdziwa dama. Jaki ma super kapelusz. Juto tak bardzo dbasz o detale. To niesamowite, one dodają Twoim zwierzątkom uroku i charakteru. Tata-żółw też fajny "facet" w czapce. A Franklin identyczny jak w książęce.Słodka rodzinka. Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńznam rodzinkę franklina od podszewki, to ulubiona bajka mojego syna, (kiedyś)fajnie sobie przypomnieć, super te żółwie
OdpowiedzUsuńAnka - bardzo dziękuje i również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń-mamon-lubię wymyślać te historyjki.Mam nadzieję że one ożywiają te moje stworki.
Katarzyna-przyznam że sprowokowałaś mnie aby odpisać na komentarze indywidualnie.Ty, Która snujesz tak przepiękne opowieści,będąc tak Wspaniałym Przewodnikiem swoich wycieczek...... Bardzo Ci dziękuje i również pozdrawiam.
iza- bardzo serdecznie dziękuje.
Katarina79- Bardzo dziękuje za miłe słowa i zaproszenie.
guga- a ja uwielbiam Twoje woreczko-sakiewki i torebki!!!!!Również pozdrawiam cieplutko.
Kokotek- przyglądając się Twoim pomysłom i pracom zapewniam Cię że nie musisz niczego nam zazdrościć:)))))))Pozdrawiam.
Mazmika- u Ciebie również mnóstwo wspaniałych pomysłów.Oj, potrafisz zaskakiwać:))))Pozdrawiam.
tkaitka- "Myślę sobie" że popracuje bo to lubię.Też życzę słoneczka.
Jomo-a mnie Twój komentarz:))))))Dzięki.
Psotny Morsik-komentarz u gugi dotyczył tego że się "Odnalazłeś"Żółwie moje zaistniały zanim miały okazję Cię poznać .Bardzo im miło Cię gościć ale jestem pewna że przeżyją nas nawet bez Naszej pomocy.Zapraszam i pozdrawiam.
Radziejowe Zacisze-to właśnie te książeczki czytane kiedyś moim wnuczkom zainspirowały mnie "Franklinem".I jeszcze trochę, postacie z dobranocek wykonywane przez Wiki z "Robótkowe szaleństwa"Pozdrawiam również baaardzo cieplutko.
Bardzo ładne żółwiki, dziecko tez mi się podoba:-) A wogóle to fajnie piszesz tu na blogu, każde zwierzę ma swoją własną bajkę:-)
OdpowiedzUsuńjolajka-cieszę się bardzo że tylu osobom przywołałam wspomnienia.Dzięki serdeczne i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczne "chłopaki " , ja nadal mam niechęć do robienia maskotek .
OdpowiedzUsuńW mojej ocenie nic nie mozna zolwikom zarzucic, ale znam to niezadowolenie, kiedy efekt nie dorasta do wlasnych oczekiwan.
OdpowiedzUsuńBajka o Franklinie była i jest do tej pory jedną z moich ulubionych :) super wyszły Ci te maskotki
OdpowiedzUsuńRodzinka żółwików jest przepiękna i fajnie opowiedziana bajka o Franklinie,a mały żólwik bardzo mi sie podoba:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniała rodzinka;)Franklin śliczny,kolorowy uroczy żółwik;)
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba cała rodzinka z Franklinem na czele,podobno zazdrośc to brzydka cecha ale ja nic na to nie poradzę że zazdroszczę Ci tych pięknych zwierzątek zrobionych zdawałoby się ze zwykłego, szarego sznurka.Więc chociaż mogę oczy nacieszyc "wpadając" co raz do Ciebie,
OdpowiedzUsuńcieplutko pozdrawiam:)
Cała rodzinka jest świetna. Przyzwyczaiłaś się Jutko do zwykłego sznureczka i teraz Franklin gryzie Cię w oczy, a niepotrzebnie, też jest - jak to powiedziała Iza - "odjechany w kosmos"!
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńOj przyznaję że brak mi czasu na napisanie kilku słow.Wszystko jednak nadrobię:)Strasznie podobają mi się osłonki które pokazałaś kilka wpisów wcześniej.
Twoje opowiastki są cudne.
Pozdrawiam gorąco.
NIkiTKA - dzięki serdeczne za odwiedziny i miłe słówko.
OdpowiedzUsuńSzydełkowe czary-mary - przyjdzie pewnie czas i ochota na maskotki.Robisz tyle pięknych innych rzeczy.Dzięki i pozdrawiam.
Ivory - no właśnie tym razem tak jest.Więc mnie rozumiesz.Pozdrawiam serdecznie.
agawu- cieszy mnie, że udało mi się przywołać wspomnienia.Bardzo dziękuje.
visana-cieszy mnie że Ci się podoba.Wielkie dzięki.
askoz-baaaardzo cieplutko dziękuje za miłe słowa.
ania75-i kto to mówi?????Bardzo proszę pozostałych gości zajrzyjcie co Ta kobieta robi a może raczej czego jeszcze nie robi????Dzięki serdeczne i również pozdrawiam.
KasiaN-cieszy mnie że się spodobało Izuni.Ale ten "nie mój" sznurek gryzie mnie w oczy:)))))Pozdrawiam sedrecznie i dziękuje.
AgnieszkaM-Bardzo się cieszę z odwiedzin.Ja również zaglądając nie zawsze zostawiam komentarz.Dzięki za miłe słówko i równiez gorąco pozdrawiam.
Żółwia rodzinka jest przeurocza!!! Kiedyś, gdy mój syn był mały, często oglądaliśmy tę bajkę :).
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za te sznurkowe prace, bo sznurek wcale nie jest takim łatwym materiałem do pracy. Wiem co mówię, bo ostatnio popełniłam sznurkową osłonkę na puszkę (teraz mam pojemnik na moje liczne szydełka) i muszę stwierdzić, że z bawełny dużo łatwiej się dzierga :). Tym większy mój podziw dla tego, co potrafisz wyczarować ze sznurka :).
Pozdrawiam serdecznie :).
Fajna żółwiowa rodzinka.Jak widać żółwie się mnożą nie tylko u mnie. Masz rację chyba wszystko przez te wakacje. Mnie tez trzeba trochę żółwiowego tempa -pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe drobiazgi - czapeczki, kapelusze - fajnie uzupełniają maskotki - bardzo sympatyczne :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCieplutko się robi, to i piękne żółwiki się mnożą!
OdpowiedzUsuńMilutkie!, pozdrawiam
Nie przesadzaj, młodzieniec też ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńi pewnie chętnie go ktoś przygarnie
Moimi faworytami są jednak jego rodzice -BRAWO !!!
Miło się patrzy na te cudeńka :)
Jakie wspaniałe :)! I jakie przy tym radosne :)!
OdpowiedzUsuńPiesek Ciapek, użyteczne drobiazgi, żółwia rodzina, tyle tego, a ja dopiero teraz podziwiam, ale lepiej później niż wcale :) Torba papierowa rewelacja, zdolni Ci Twoi projektanci, wiesz Jutka, patrząc na te zakładki do książek, pomyślałam sobie, że super byłby pasek ze sznurka, baardzo super do letnich sukienek, czy dżinsów. Pięknie jak zwykle, przesyłam Ci buziaki takie pachnące zachmurzonym niebem..
OdpowiedzUsuńFrasia- sznurek naprawdę nie taki straszny.Przy okazaniu mu cierpliwości naprawdę potrafi się odwdzięczyć:))))Pozdrawiam i dziękuje.
OdpowiedzUsuńeve-jank - mógłby ktoś pomyśleć że się umówiłyśmy.Życzę wspaniałego odpoczywania.
hobbytka-wymyślanie "tych drobiazgów"sprawia mi frajdę.Również pozdrawiam serdecznie.
Wanda-obawiam się że to żółwie tempo to dla Ciebie zdecydowanie zbyt powolne:)))))Wielkie dzięki.
MAGARO-art-dziękuje Ci bardzo.Do młodzieńca nic nie mam, poza tym że zrobiłam go nie z "mojego" sznurka.
Zuza-już chciałam witać Nowego gościa:))))).Ale witam naprawdę nie mniej serdecznie i dziękuje za miłe słówko.
jola-baaaaardzo sią cieszę że udało Ci się zajrzeć i jeszcze zostawić tyle miłych słów.Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i życzę samych radości:)))))))).
Super rodzinka, widac bardzo zgodna i tak gustownie wszyscy ubrani.
OdpowiedzUsuń