Laleczka ta została zrobiona przeze mnie prawie 10 lat temu. Jest własnością
mojej nastoletniej wnuczki.Mojego Fotografa.Nie było nigdy pozwolenia na
poprawienie czegokolwiek przy niej.Wiadomo mi że darzona jest ogromnym
sentymentem.
A to już wersja współczesna. Powstawała pod bacznym okiem i na zamówienie
młodszej wnuczki.Czyli mojego Projektanta.Oprócz buzi i butów wykonałam
ją całkowicie ze sznurków.
Zamówienie opiewało na długie włosy, które będzie można czesać.Zamówieniu
sprostałam.Wnuczka bardzo zadowolona.
Piękne laleczki:-)Za każdym razem jak tu wchodzę wiem, że napotkam coś nowego. Ty masz to coś, co daje życie Twoim wyrobom, już wcześniej napisałem Tobie, że Ty dajesz zarówno życie sznurkowi jak i duszę Twoim wyrobom. Każdy jest inny, każdy niepowtarzalny i dlatego gratuluję pomysłowości oraz zaangażowania :-)
OdpowiedzUsuńŚlicznotki! A każda ma swój styl i urok. Długowłosa, to prawdziwa piękność. Gratuluję pomysłu i zdolności :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wspaniałe! Czy to znaczy, że ktoś stracił włosy, aby laleczka posiadła te do czesania? Bardzo i nieustannie podobają mi się Twoje prace.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Piękne są obie! Ta starsza to nie jest ze sznurka, prawda? Czasy sznurkowe przyszły później?
OdpowiedzUsuńFajnie mieć "na składzie" i fotografa i projektanta, powodzi się Jutko, powodzi :)))
Posyłam serdeczne pozdrowienia! Dobrej nocy!
PsotnyMorsik:-)-po prostu bardzo lubię to robić,wielkie Dzięki
OdpowiedzUsuńMazmika-bardzo dziękuje i również Pozdrawiam
tkaitko-ależ nigdy w życiu,nikogo nie pozbawiałam włosów (to wbrew mojej naturze),to jest sznurek lniany:))))))Dzięęęęęki
-mamon-Kochana jesteś. Bardzo Ci dziękuje za tak sympatyczny komentarz,czytając po prostu nie można się nie śmiać:))))))Pozdrowionka
guga-robiąc tą pierwszą nawet nie myślałam o sznurku.Robiłam wtedy czapki ''pilotki'',ale też bez schematów.Co do projektanta i fotografa to rzeczywiście mam wielkie Szczęście którego się nie da opisać.Przy Nich jestem w stanie zapomnieć o wszelkich niepowodzeniach których los nikomu nie szczędzi:)))))Miłego dzionka.
Się nie dziwię,że nie chce Twój Fotograf żadnych poprawek,bo taka jak jest -jest cudna.Lala Twojego Projektanta też jest śliczna.Rozpieszczasz te swoje wnusie,ale taka jest rola babć:)Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe:-) Nie dziwię się starszej wnusi sentymentu do starej laleczki, też bym nic nie dała przy niej poprawiać:-) Jest piękna! A młodsza - mistrzostwo:)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię Fotografowi, że nie pozwolił nic ulepszyć, bo nie było takiej potrzeby. A Projektant jak to Projektant: musiał sam wymyślić koncepcję swojej damy do towarzystwa:) Szczęście, że potrafią docenić takie piękne zabawki, bo nie wszystkie dzieciaki doceniają. Ławeczka jest niesamowita. Pogratuluj Fotografowi aranżacji!
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze moja babcia nie robiła mi takich cudnych laleczek. Pamiętam tylko jej swetry.
OdpowiedzUsuńCo za cudowne lale!!! Twoje wnuczki mają dobrze :)
OdpowiedzUsuńLaleczki są śliczne, a już ta z długimi włosami mnie zauroczyła! Miałam nawet zapytać co to za włóczka, ale doczytałam, że to też ... sznurek :). Odkąd oglądam Twoje prace zmieniłam swoje spojrzenie na sznurek, ba - zaczęłam zauważać jego różnorodność! Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWow, jestem naprawdę pod wrażeniem. Ze sznurków???? Super są!
OdpowiedzUsuńWitaj Juto, tyle tu westchnień do lali więc nie będę się powtarzać, ze wszystkimi się zgadzam.
OdpowiedzUsuńJesteś prawdziwą czarodziejką jeśli chodzi o sznurek. Zachwyca też pomysłowość plenerów, fajnie że Twoje lale to takie prawdziwe modelki. Wychodzą w teren, mają ławeczkę, zresztą śliczną. Dlatego gratulacje dla Twojego fotografa za pomysłowość.Pozdrawiam cieplutko. Ania
Fajne te Twoje laleczki. Bardzo mi się podobają i ta zrobiona dawno i ta obecna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie te laleczki sa superaśne:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNiezłe lale! :) I jaki fotelik super!
OdpowiedzUsuńPiękna, niech się schowają wszystkie plastikowe, tudzież inne lale Barbi, czy nie Barbi. Taka lalka to jest to, jak kiedyś będę miała wnuczkę, chciałabym, żeby bawiła się takimi lalkami, sama bym się nią zaopiekowała, mimo, że lata dziecięctwa są już dawno wspomnieniem :))
OdpowiedzUsuńLale są zawsze trendy! ... a Twoje są superasne!
OdpowiedzUsuńLucynka - zgadzam się z Tobą.Rodzice są od wychowywania a babcie od ropieszczania (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku)
OdpowiedzUsuńNIkiTKA - Dziękuje bardzo serdecznie
KasiaN - Wnuczki bardzo doceniają rzeczy robione przeze mnie.Bardzo dziękuje w imieniu Fotografa.
edi.es - rozumie Cię bo też odczuwam tęsknotę za pamiątkami po swoich bliskich.
eltea - Wielkie Dzięki
Frasia - jest mi bardzo miło, że zainteresowałaś sie sznurkami.Włosy są ze sznurka lnianego.Również pozdrawiam serdecznie
Ania - no tak, to ten niedoceniany sznurek
Radziejowe Zacisze - dzięki za tak miłe słowa i za gratulacje.Również pozdrawiam
eve-jank - Bardzo dziękuje i też Cię serdecznie pozdrawiam
visana - Dzięki, jeszcze widzę te Twoje pięknie rosnące roślinki
agawu - Fotelika użyczył Projektant za co jestem bardzo wdzięczna
jola - nasze dziewczyny zawsze interesowały się różnego rodzaju pluszakami i nie wykazywały zainteresowania lalkami Barbi
Bardzo Serdecznie Dziękuje Wszystkim którzy zechcieli tu zajrzeć i jeszcze pozostawić miłe słówko.
Wiki - oczywiście że Ci bardzo serdecznie Dziękuje za odwiedzinki
OdpowiedzUsuńObie lalki są fajne - tej "sznurkowej" zrobiłaś fajne włosy - Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń