sobota, 3 listopada 2012

Bałwanek

                        Mój pierwszy, w tym roku bałwanek:))

 Powstał ze sznurka bawełnianego,  jutowego oraz lnianego.

                           Podreptał na parapet, wyglądając zimy.
 Zerknął w lewo, zerknął w prawo a zimy jak nie ma, tak niema:))))
 No cóż kilka dni temu był taki jegomość na naszym podwórku, ale już nawet śladu po nim nie ma:)))
 Oj kochaneńki, musisz sobie teraz spokojnie poczekać na jego powrót. A bo to ci źle w ciepłym domku?
Bardzo dziękuję za komentarze,pozdrawiając dotychczasowych obserwatorów i witając serdecznie nowych:)))))

41 komentarzy:

  1. Śliczny!!! Co za kapelusik uroczy na jego główce:) nochal fantastycznie zadarty:) super bałwan:)
    pozdrawiam cieplutko, życzę Ci Jutko miłego dnia:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowite masz te pomysły.Uwielbiam Twój sznurkowy świat. Bałwanek chociaz piekny, niech znika z parapetu, bo jeszcze wypatrzy zimę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wolałabym, aby tylko ten przeuroczy bałwanek przypominał o zimie, nie ten z prawdziwego śniegu, bo choć oba są wspaniałe, to za zimą nie tęsknię:) Jak zawsze każdy szczegół dopracowany.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczny bałwanek.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz Jutko, nie miałabym nic przeciwko temu, żeby tej zimy były tylko Twoje roboty bałwanki, zamiast tych śniegowych. A Twój to prawdziwy elegant, wystrojony przystojniaczek.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki ma kapelusik :)

    U mnie też śnieg był i zniknął xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana balwanek jets naprawde przesliczny, nie brakuje Ci pomyslow i ciagle nasz zachwycasz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale fajny z niego gość! Pięknie go wydziergałaś z dbałością o każdy szczegół:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudny bałwanek :-) I będzie cieszył oko całą zimę - bez względu na temperaturę :-)
    Śliczny... ma boski kapelusik :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bałwanek śliczny, ale niech się uzbroi w cierpliwość i długo czeka na zimę, *** Jutko, ja nie mogę wejść na Twojego bloga poprzez ikonką z komentarza. Pokazała się stronka, gdzie nie ma wymienionego bloga. Weszłam więc przez opublikowanego na szczęście dzisiaj posta. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia Kochana co to może być za przyczyna.Ale w dniu dzisiejszym miałam problemy i z zalogowaniem się na swoim blogu i pozostawieniem komentarza u Ciebie jak i wstawieniem posta.Mam nadzieję ,że to przejściowe.Również pozdrawiam:)

      Usuń
  11. Dziękując Wszystkim za tak wiele miłych słów,pragnę zapewnić, że i mnie również nie spieszno do tej prawdziwej zimy:))
    Już go zabrałam z parapetu i obiecałam ,że dorobię mu kilku mniejszych kolegów aby się nie nudził i nie wyglądał z tęsknotą zimy:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Niech on lepiej tak intensywnie nie wygląda tej zimy bo jeszcze przyjdzie za wcześnie .
    Bałwanek jest śliczny .

    OdpowiedzUsuń
  13. Uroczy bałwanek! A ja tam za zimą nie przepadam, ale lepić z dzieciakami bałwany uwielbiam! Plus Twojego taki, że nie marzną ręce przy robocie... no i się nie roztopi :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Piękny, ale niech jeszcze trochę poczeka na zimę:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczne bałwanki
    my jeszcze bez śniegowo :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj to może włóż Ty go jeszcze do lodówki,niech tam przeczeka,bo ja jeszcze nie chcę zimy:))))

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierwszy ale jaki jest po prostu piękny pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczny i jeszcze raz śliczny. A zima to może jeszcze poczekać troszeczkę;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Ewidentnie zime masz na mysli Jutko!
    Balwanek jest przekochany !A zimy doczeka sie chyba szybko....
    Serdecznosci posylam moja Droga !

    OdpowiedzUsuń
  20. Obydwa bałwanki swietne ,ale zima to niech jeszcze poczeka :))

    OdpowiedzUsuń
  21. super bałwanek. Jednak z zima bym jeszcze poczekała.:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Widać że mu tęskno za zimą. Uwielbiam czytać Twoje mini opowiadanka. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  23. śliczny jest i .... jaki wesolutki !

    OdpowiedzUsuń
  24. Bałwanek jest cudowny jak i renifer z poprzedniego posta ale zafascynował mnie żółwik. Wiesz, że miałam takiego żywego, jeszcze dwa lata temu:)
    Buziaczki przesyłam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  25. Fajny ten bałwanek, ale na śnieg będzie musiał jeszcze trochę poczekać - podobno jak na razie ma go nie być - co mnie wcale nie martwi :)

    OdpowiedzUsuń
  26. A niech sobie czeka w ciepełku jak najdłużej:)ślicznie się prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
  27. jest piękny ... ale sie musiałąś nad nim napracowac pozdrawiam ciepluteńko

    OdpowiedzUsuń
  28. Juz czarujesz zime sympatycznym balwankiem a ten prawdziwy z ogrodu tez piekny, moja wnuczka Andrea marzy o zrobieniu takiego w grudniu kiedy zjedzie do zimowej Polski. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  29. Bałwanek pierwszy, ale chyba nie ostatni? Jest bardzo słodki!. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bałwanek uroczy! Zdecydowanie bardziej lubię takie dziergane bałwanki niż te z prawdziwego śniegu, chociaż jestem pewna, że większość dzieci by się ze mną nie zgodziła ;). No, ale ja już od dawna dzieckiem nie jestem :))).
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny bałwanek:)))Pewnie nudno mu samemu,skoro szuka kolegi:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  32. Śliczny bałwanek, ale co Ty kochana znowu zimę przywołujesz? he he

    OdpowiedzUsuń
  33. Dziękuję że u mnie byłaś, dzięki za dobre słowo.tak pięknie tworzysz...

    OdpowiedzUsuń
  34. I jak najbardziej prawidłowa reakcja :-) Wszyscy czekamy na srogą zimę:-) Bałwanki cudowne :-)

    OdpowiedzUsuń