pierwszy żółwik. Zobaczyłyśmy go w jednym z pism. Ona bardzo pragnęła zostać właścicielką
takiego żółwika a ja sprawić jej przyjemność. Tak zaczęły się moje zmagania, które dość prędko
zamieniły się w ogromną przyjemność trwającą do dziś. Zmienił się tylko surowiec z którego
powstają tworzone przeze mnie rzeczy. Zabawa ze sznurkiem zaczęła się od robienia różnego
rodzaju toreb. Osoby które nabywały zrobione przeze mnie najpierw torby a następnie aniołki
i zwierzątka poprzez namowę inspirowały mnie do tworzenia nowości.
To właśnie żółwik o którym była mowa.
Natomiast to są torby ze sznurka jutowego. Jedna z nich zrobiona
jest ze sznurka połączonego z różową bawełną.
Jeszcze trochę z serii ''dawno dawno temu''. Te torby zostały wykonane przeze mnie z odzyskanej
skóry.Jest to pracochłonne ale naprawdę warto to zrobić.Uzyskany tą metodą surowiec daje nam
bardzo fajne efekty w pracy.Wyroby wykonane z niego są bardzo mięciutkie i praktyczne. Poza
tym jest to sposób na przedłużenie bytu naszej ukochanej torebki lub garderoby.Jedyny warunek
dla uzyskania zadawalającego efektu, to żeby skóra była bardzo mięciutka. Wycinanie pasków
skórzanych nie jest wcale tak trudne.Dla uzyskania dłuższych odcinków , cięcia można dokony-
wać po uprzednim wycięciu koła.Szerokość paska to od 3 do 5mm. Absolutnie nie musi być
równej szerokości jak również nie ma znaczenia ilość supełków.Torby pokazane tu przeze mnie
powstały naprawdę dawno i jesteśmy z wnuczką bardzo zadowolone z ich posiadania. Z tak
uzyskanego surowca robiłam również etui na telefony komórkowe. Myślę że można byłoby ro-
bić bardzo wiele rzeczy n.p. szerokie paski.Jeżeli byłby ktoś zainteresowany tym tematem bardzo
chętnie posłużę pomocą ,dzieląc się wiadomościami uzyskanymi metodą prób i błędów .
Bardzo piękny.Te ze sznurka mają jakby dodatkowo cechę szlachetności.Może to nie jest najwłaściwsze słowo.Elegancja? Wytworność?W kwiaciarniach ( u mnie) można nabyć zielone pasma sztucznej trawki, sianka, nie wiem jak to nazwać.Zresztą są nie tylko zielonej, mają też inne barwy.Pomyślałam, że właśnie te zielone wplecione w ostatnie wykończeniowe rzędy np.koszyczka dodałyby trochę wiosennego nastroju.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta ostatnia torba, z koralikami!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)))
Tkaitka, bardzo Ci dziękuje za podpowiedzi odnośnie pomysłów.Domyślam się o co chodzi z tym siankiem i trawką.Cenię sobie wszelkie tego typu wskazówki i jeżeli nie wykorzystam ich ''od zaraz'', to kiedyś mogą się okazać bardzo cenne.
OdpowiedzUsuńGuga, dzięki za częste odwiedzinki i bardzo przepraszam za dokonanie przekłamania Twojego komentarza.Dotyczył on torby ze sznurka a poprzez dodanie zdjęć, ostatnia torba to nie ta którą komentowałaś.Bardzo przepraszam.
Najbardziej jak potrafię serdecznie dziękuje WSZYSTKIM tu zaglądającym.WIELKIE DZIĘKI.
Witaj Twoje prace sa przepiękne,często zagladam na Twój blog,chociaz nie zawsze zostawiam komentarz,ale to dlatego ze w pośpiechu jestem.Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNic się nie stało, wszystkie Twoje dzieła i tak mi się podobają więc nie ma różnicy chyba, które dzieło wyróżniłam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Słodki żółwik. Torby bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńPomysł ze skórą bardzo mi się podoba. Kiedyś robiłam torby ze sznurka. Szyłam torebki ze starych kurtek skórzanych, ale na taki pomysł nie wpadłam. Musze kiedyś spróbować. Znajdzie się w domu coś do pocięcia na paski. W razie problemu będę pytać Ciebie. Pozdrawiam