Ledwo powstało, zainspirowane pięknymi widokami (zdjęcie wykonane przez brata), rozpoczęło swoją pierwszą wędrówkę:)
Ale jak daleko by nie pomaszerowało, to na koniec tak samo jak i ja zgodzi się z tym co jest napisane poniżej:)))
Wielkie podziękowania dla Wszystkich gości zaglądających do mojego kącika:)
Jakiez to malenstwo cudne i jaka mialo piekna podroz :) Pozdrawiam goraco
OdpowiedzUsuńUrocze maleństwo, a podróż pięknie na zdjęciach pokazana. *** Ja obserwuję cudowne zdjęcia Twojego brata w Google+. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJego urok przerasta jego wzrost ;)
OdpowiedzUsuńmuy bonito!
OdpowiedzUsuńKapitalne to twoje maleństwo.
OdpowiedzUsuńCudny żółwik!!! I jaki elegancki w tym kapeluszu :).
OdpowiedzUsuńSerdeczności :))
Jutko!!!! ten zolwik jest identyczny jak zolwik Andrei w Portugalii, ma swoje akwarium ale zostaje wypuszczany na pokoje i balkon i sobie spaceruje swobodnie jak piesek, najgorsze jest jego szukanie bo czesto gdzies sie zaszywa, miedzy innymi w kwiatkach balkonowych, wiec historyjka Twoja przypomina te z Porto. sciskam Cie serdecznie i ciesze sie,ze Twoje miasto jest coraz ladniejsze!
OdpowiedzUsuńToć to Franklin z książeczki mojego synka :)))
OdpowiedzUsuńŚliczny.
Pozdrawiam :)
Żółwik jest prześliczny!!! Pomysł z zasłonięciem brzydkiego muru jest niewątpliwie dobry. Można też urządzic jakiś konkurs graficiarzy - niektóre graffiti są naprawdę dobre i zdobią nieciekawe mury.
OdpowiedzUsuńBuziaki;)
ha... sympatyczne maleństwo..
OdpowiedzUsuńładnie mu na dużej dyni !
Słodki ten żółwiczek malutki. Jaki ma fajny kapelutek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMaleństwo ,ale bardzo rozkoszne i jakie ruchliwe, w ile miejsc się wdrapał!
OdpowiedzUsuńJaki słodziak!! A jaki ciekawski:))
OdpowiedzUsuńSłodki ten mały żółwik :) Najfajniejsze zdjęcie wyszło na dyni :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńżółwik jest fenomenalny! ;-))
OdpowiedzUsuńzachwycające, słodziutkie maleństwo :)
OdpowiedzUsuńMaleństwo, ale przyciąga oko. Ogromnie sympatyczny.
OdpowiedzUsuńAle słodziak! W dodatku ciekawy świata :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mnie też szkoda lata i to jak bardzo... Zwłaszcza, że jesień zapowiada się niełatwa. Póki co, niewiarygodnie cudna jest ta jesień. Pomysł z obrabianiem sznurkiem starych zegarków jest przedni, a ten żółwik malutki to musi być niełatwo wydziergać. Pozdrowienia serdeczne
OdpowiedzUsuńWitaj- żółwik jest ekstra superowski, na dyni ....... :)
OdpowiedzUsuńoch jaki śliczny, pewnie trudno zrobić byłoby dla nie wprawionej osoby.
pozdrawiam, pa