Stąd nazwa mojego bloga
Powinno jeszcze występować słowo wiklina, którą bardzo lubię:)))
W tym kufrze znajdują się moje niezbędne" przydasie". Nie znam jego historii.
Znalazłam go na strychu i wiem że jest baaaardzo stary. Jego renowacji
dokonałam osobiście, używając papierów ściernych i farby którą malowałam
pozostałe szafki w kolorze ecri.
Na palcach jednej ręki mogę policzyć moje prace przy użyciu szydełka i kordonku.
Oto jedna z nich. Naprawdę udało mi się dawno temu stworzyć te dwie
firanki .Wiem że nie ma czym się chwalić.Ale wybaczcie mi, że rozpiera
mnie duma do dziś.
Głównie z powodu cierpliwości przy ich tworzeniu.
Pragnę się jeszcze pochwalić piękną karteczką, którą otrzymałam od
Sahary. Prezentuje Ona swoje piękne prace na blogu
"Z robótką przy kawie"
Jestem Ci bardzo wdzięczna za tak piękne cudeńko.
Chciałabym jeszcze tylko podziękować serdecznie za komentarze
pod poprzednim postem:)))))
Misia wymusiła na mnie dorobienia jej połówki:)
Jutko-pięknie w Twoim kąciku:)Moje klimaty!.Ciepełko bije przez ekran!!!!!!
OdpowiedzUsuńJutko, prześliczny ten Twój kącik, taki klimatyczny i ciepły:)Też lubię wiklinę, daje ciepełko, a w połączeniu ze sznurkiem chyba podwójnie:D A u Ciebie i jednego i drugiego sporo, dlatego tak cieplutko:) Śliczne te Twoje prace i tyle ich , że już mogłabyś spokojnie otworzyć własną galerię:)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Rewelacyjny kącik. Wygląda na bardzo przytulny :):):):):) przesyłam moc pozdrowień :)
OdpowiedzUsuńJuto, Twój kącik jest przeuroczy :)) Ma swój klimat, aż by się chciało tam z Tobą usiąść :)))
OdpowiedzUsuńWiklinę też uwielbiam ,bo ja jak coś robię to też siadam w wiklinowym fotelu i tam mi jest najwygodniej :)
P.S nareszcie mogę pisać komentarze :)))
Oj śliczny ten kącik-choć mój zapewne byłby błękitny, turkusowy lub lawendowy:) ciepłe kolory nie wpływają na moją cierpliwość robótkową:)
OdpowiedzUsuńMasz tam tak swojsko :)
Jak myślisz, czy sympatyczne dusze artystyczne wszystkie kochają się w folklorze?:)
Myślę, że każda z nas ma takie swoje miejsce, czasem mniejsze czasem większe, ale milutkie bo wypełnione naszą wyobraźnią. :)
OdpowiedzUsuńChciała bym miec chociaz połowe tego co ty bo jak na razie okupuje kuchnie i pokój stołowy hehehe.Świetnie zagospodarowany
OdpowiedzUsuńcudowny sznurkowo-wiklinowy azyl sobie stworzyłaś , a z firankim naprawde mozesz byc dumna bo jest śliczna bardzo ladnie sie uklada. Potwiardza sie powiedzenie w prostocie piekno... gratuluje
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam wiklinę, znoszę ją do chałupy w postaci koszyczków, foteli, a ostatnio znalazłam fajną komódkę wiklinową za psie pieniądze, stanęła w naszym pokoju. Cudny ten Twój Kącik jak wszystkie rzeczy, które w nim tworzysz, a firanki, cóż podziwiam Cię za cierpliwość i możesz być z nich dumna, bo są urocze :) ślę buziaki pachnące dżemem jeżynowym z nutką brzyskwiń w tle..
OdpowiedzUsuńale Ci zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńFajny kącik ,milutki, czyściutki
Ja takiego porządku nie mam w moim bardzo małym kąciku
Firanki ,to istne cacko
podziwiam
Wiklina to moje klimaty,więc kącik oczywiście zachwycający!Przy firankach ja bym wymiękła:)Duma jasna sprawa:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniały kącik !!!! Chciała bym taki, ale moje koty by miały za dużo radości z buszowania....
OdpowiedzUsuńAleż pięknie u Ciebie!!! Chętnie bym posiedziała z Tobą na tych fotelikach przy kawce, w tak przyjaznym, ciepłym otoczeniu!!!
OdpowiedzUsuńMoc buzioli Ci posyłam a "cierpliwych firanek" gratuluję :***
Ciepło i goscinnie w Twoim kąciku, Juto. Aż chce się zostać na dłużej.
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Muszę powtórzyć to co inni już napisali.
OdpowiedzUsuńMilutki ten kącik,ciepły,czyściutki.
Tylko usiąść.
Pozdrawiam serdecznie:))
No widzisz, Juciu? Mówisz, że nie możesz robić remontów i tylko przestawiasz meble - a remonta niepotrzebne, kiedy się ma tak urokliwe i ciepłe miejsce! I prze siebie stworzone i zaprojektowane.
OdpowiedzUsuńJakże tam pięknie:)
Usiadłabym z Tobą przy tym stoliku na wiklinowym foteliku - i patrzyłabym bez końca:)
I kawki się dobrej napiła - i podziergała z Tobą:)
Przytulnie w Twoim kąciku. Zestawienie sznurków i wikliny świetne,a z firanek też byłabym dumna, gdyby mi się udało takie zrobić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ach, jak miło znów zobaczyć ten uroczy kącik (a swoja drogą to tak ostatnio myślałam, że lepiej nie mogłaś nazwać swojego bloga), choć na zdjęciu... Wirtualna wizyta też jest miła:) Ależ się cieszę, że mogłam tam być, dotknąć, pomacać:), podziwiać... Tak musi wyglądać chatka Dobrej Wróżki, która czaruje nie za pomocą różdżki, ale szydełka. Dobrej nocki.
OdpowiedzUsuńA to tutaj powstaja te piekne przedmioty!:) Piekny klimatyczny kacik.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńAle cudeńka w tym kąciku!
OdpowiedzUsuńŚliczny ten Twój kącik! Bardzo mi się podoba - ma duszę :). Wcale się nie dziwię, że w takim miejscu powstają tak fantastyczne prace :).
OdpowiedzUsuńCudny masz ten kącik Jutko. Taki bardzo ciepły i przytulny. Fajnie, że mogłam Cię odwiedzić :) Firaneczki bardzo ładne, a co masz się nie chwalić. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie macie nawet pojęcia jak mi miło że spodobał się Wam mój kącik.Zapraszałam Was troszkę z obawą:)Co do utrzymania w nim względnego porządku jest to bardzo duża zasługa mojej najmłodszej wnuczki.Ona uwielbia robić w nim porządek:)
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję za te odwiedziny i pozdrawiam Wszystkich serdecznie:)))
Powtorze niezbyt oryginalnie za poprzedniczkami + uroczy ten kacik. Chcialoby sie bardziej z bliska popodziwiac brazowa poleczke i to, co na niej sie zgromadzilo. A co do firanki to masz istotne powody, by byc z niej dumna, kochana Juto - ma swoj niepowtarzalny styl, a koronka ze skosu dodaje uroku. Milego weekendu!
OdpowiedzUsuńBardzo przytulny kącik..właściwie tak sobie wyobrażałam Twoje miejsce pracy:):)
OdpowiedzUsuńFiraneczki bardzo ładne, ja nie mam cierpliwości do wykonywania wiekszych rzeczy na szydełku, więc tym bardziej doceniam Twoje firaneczki
Tylko pozazdrościć własnego kącika. Ja pętam się między kuchnią a "salonem" :)Bardzo sympatyczną pracownię sobie zrobiłaś Juto. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwspaniały kącik, zazdroszczę, ja plątam się wszędzie...tym bardziej,że robię kilka rzeczy jednocześnie...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo kochana firanki wyszły super okna wyglądają pięknie ja kocham wykonywać olbrzymie rzeczy na szydełku obrusy i to z cienkich nici mój obrus rekordzista to 2.50na 1.80 robiłam go prawie pół roku pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczny kącik, bardzo przytulny. Też marzę o takim ;-). Firanki piękne!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Jak to nie ma się czym chwalić ? Przeciez te firanki są wspaniałe ,i jeszcze tyle pracy wymagały ! a kącik sznurka i szydełka ;) jest ciepły i sympatyczny :)
OdpowiedzUsuńNie dziw,że w takim miłym miejscu powstają takie urocze wytwory!Firaneczka śliczna:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMasz przesympatyczny kącik!Och, jak do siebie pasujecie!Takie prawdziwe sznurkowe klimaciki.
OdpowiedzUsuńWiem, że nie jestem specjalnie odkrywcza, ale też strasznie późno tu przyszłam i już wszystko przede mną było wyoglądane:)
Serdeczności zostawiam:)
Strasznie przytulnie w Twoim kąciku , aż chciałabym się ta rozsiąść.Te firanki są śliczne , widać że w prostocie tkwi cały urok.Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńMasz wspaniały kącik,a kuferek zmiesci mnostwo rzeczy,firanki bardzo urocze:)a karteczka tez cudna:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny cieplutki kącik, oczyma wyobraźni już sie umosciłam w jednym z tych krzesełek:-) Gdybym mogła to bym się jeszcze dzisiaj wprosiła tam na kawe i wspólne robótkowanie:D
OdpowiedzUsuńKącik jak się patrzy !!!! A ja też uwielbiam zazdroski, a robi je dla mnie moja mama :D
OdpowiedzUsuńJutko, kącik taki miły i przytulny.....
OdpowiedzUsuńtylko pozazdrościc, szczerze mówiąc to bardziej galeria niż kącik,
SERDECZNE POZDROWIONKA!!!
Moj kącik dopiero się tworzy , a raczej będzie tworzył . Twój jest swietny , taki ciepły i miły. Firanek też jeszcze nie mam na swoim koncie tzn. szydełkowych bo szyciowo maszynowych całe mnóstwo. Twoje firanki są urocze i wcale mnie nie dziwi duma , która Cię rozpiera .
OdpowiedzUsuń