Już trzeci dzień przychodzę do Ciebie i podziwiam wspaniałe zdjęcia. Każde zdjęcie jest fantastyczne. Wodospad oglądałam na Onecie. Nigdy nikomu nic nie zazdrościłam. Jednak Twojemu Braciszkowi troszeczkę zazdroszczę, że ma takie możliwości w poznawaniu pięknego świata. Chwała Mu za to, że daje Tobie zgodę na publikowanie zdjęć na blogu. My zaś dzięki Tobie możemy podziwiać nieosiągalny świat. Pozdrawiam serdecznie:)*
Rewelacja, aż serduch mocniej mi bije gdy widzę takie cuda.
OdpowiedzUsuńWspaniale jest co podziwiac
OdpowiedzUsuńAle wycieczkę nam zrobiłas, Boguniu. Świat baśni!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Pozazdrościć Twojemu Braciszkowi odwiedzenia takich cudnych miejsc :)
OdpowiedzUsuńTyle emocji!! piekne zdjecia, kolorowy swiat, Iguazu jest cudem swiata, jestes szczesliwa?
OdpowiedzUsuńCudne, zaraz tam wpadnę. dzięki, że pokazałaś. Czy nie sądzisz, że ten mrówkojad jest piękny?Fajniejszy niż kot.
OdpowiedzUsuńBuziaki;)
Cudne zdjęcia :))ależ musi mieć super sprzęt do fotografowania:)i umiejętności:)))podziwiam i pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńZdjęcia wodospadu oglądałam w Google+ u Brata, a pokazane przez Ciebie są śliczne. Ptaki i motyle zachwycają mnie, ale krokodyl nie bardzo :)))
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia,bardzo wyraźne i fajnie pokazane-perfekcja jak dla mnie:)
OdpowiedzUsuńBajkowa kraina normalnie :) Napatrzeć się nie mogę.Zdolnego masz brata. Piękne zdjęcia-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż trzeci dzień przychodzę do Ciebie i podziwiam wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńKażde zdjęcie jest fantastyczne. Wodospad oglądałam na Onecie.
Nigdy nikomu nic nie zazdrościłam.
Jednak Twojemu Braciszkowi troszeczkę zazdroszczę, że ma takie możliwości w poznawaniu pięknego świata. Chwała Mu za to, że daje Tobie zgodę na publikowanie zdjęć na blogu. My zaś dzięki Tobie możemy podziwiać nieosiągalny świat.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Wow!! ale spacer!!! te motyle zwłaszcza ten niebieski-niesamowity!!!
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia
OdpowiedzUsuńprzepiekne zdjecia, dziekuje za super podroz w wyjatkowe miejsca :)
OdpowiedzUsuńNiezapomniana wyprawa :)
OdpowiedzUsuń