Na jednych z zajęć z dziećmi tworzyliśmy takie oto "witrażyki" przy użyciu giętkiego drutu i lakierów do paznokci.
Pomysł na taką zabawę znalazłam dawno temu gdzieś w internecie. Niestety nie pamiętam gdzie.
Zgodnie z obietnicą postaram się dokładniej opisać sposób w jaki wykonywane były "witrażyki"
Druciki mogą być bardzo różne, z odzysku, używane w kwiaciarniach do dekoracji. Jedyny warunek to aby można było je dowolnie wyginać.
Powyżej widać wszystkie akcesoria, których do tych prac używałam.
Na utworzone powierzchnie, na przykład płatków czy skrzydełek ważek należy zaciągnąć lakier do paznokci.Sposobem identycznym takim, jak malujemy paznokcie.
Im większa powierzchnia tym trudniej utrzymać lakier tak aby powstała jednolita powłoka. Ale zapewniam, że trening plus cierpliwość czyni mistrza.
Na co przedstawiam dowody w postaci tych zdjęć:)))
Jak widać świetnie bawili się i tatusiowie.
Jeżeli będą dodatkowe pytania, bardzo chętnie odpowiem.
I jak tu nie kochać wiosny. Gdy prawie co dziennie na grządce znajduję coś nowego:))
Pozdrawiam Bardzo Serdecznie Wszystkich, dziękując za odwiedziny.
Piękne witrażyki. Super pomysłu.
OdpowiedzUsuńBogusiu, koniecznie poproszę o przepis na witrazyki. Króciutko jak się robi. Moje wnuki będą zachwycone. Bardzo gorąco Cie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńByłam ogromnie ciekawa jak zapełnic środki. Wydaje się proste. Muszę wypróbować zanim wnuki przyjadą. Dzięki bardzo Bogusiu.
UsuńSuper są te ozdoby, ja niestety tez nie wiem co Ty tam jeszcze do nich wykorzystujesz ;)
OdpowiedzUsuńKwiatuszki cudne niezapominajki w dwóch kolorkach bajka - natura jest przepiękna i potrafi nas zaskoczyć miło :)
pozdrawiam
zauroczyły mnie Jutko witrażyki... świetne są !
OdpowiedzUsuńto prawda... w tym roku wszystko szybciej kwitnie prawie o miesiąc
pozdrawiam słonecznie
są śliczne:) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJuz Ci kiedys powiedzialam, ze te witrazyki sa swietne...a teraz sobie obiecuje,ze jezeli dojdzie do spotkania na szczycie tz,. Moje wnuczki i ja w Portugalii, to bedzie swietna zabawa to robienie witrazykow, oczywiscie ta mala , ktora ma juz wiele imion, Zofinka, Fofinka, Zofi, Fofi...bedzie tylko patrzyla, ale starsze beda chyba zachwycone..mnie sie podobaja wazki, ladnie wygladaja na tej slicznej firance. Sciskam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękną masz wiosnę w ogródku :). Witrażyki mnie zachwyciły - fantastyczny pomysł, zdradź proszę jak się je robi :).
OdpowiedzUsuńUściski :).
Masz wiele talentow! A moze i ja moglabym zaczac robic witraze????
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Oj Kochana Judytko, przypomniałaś mi o "sobocie" z blogu Laterna magika. Ona tworzyła i być może nadal tworzy piękne cudeńka. Wszak obie chyba mamy przyjemność posiadać Jej prace.
UsuńPrzygotuje najdokładniej jak potrafię opis tej mojej zabawy z lakierem do paznokci i drutem. Jestem pewna, że takie witraże może robić każdy.Wszak widzę , że są zainteresowani tą zabawą co sprawia mi ogromną radość:)
Również, dziękując za odwiedziny posyłam moc serdeczności.Juta.
Wspaniały pomysł z tymi witrażami! I z pewnością świetna zabawa. Jutowe oprawy też są super.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mnie też ucieszył pomysł z witrażykami. Jest świetny.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają przekwitłe sasanki. ( Przedostatnie zdjęcie)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ładna okładka i etui na okulary. Witrażyki super. Świetny pomysł. Bardzo mi sie podobają
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te witrażyki:)ale że zawijasz drucik i malujesz go lakierem do paznokci i powstają takie szybki?:))))ciekawe:)))
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten komplecik no i witrażyki - zafascynowala mnie technika! Dzisiaj nabyłam kilka motków sznurka jutowego i o tobie przy tej okazji pomyślałam. Był w promocji, a z takiego sznurka sporo można zrobić ;-)
OdpowiedzUsuńDawno mnie u Ciebie nie bylo ale jak zawsze u Ciebie pieknie i pomyslowo :) pozdrawiam goraco :)
OdpowiedzUsuńWitrażyki są świetne! Jak technicznie zrobić powłokę płatka z lakieru?
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOkładka i etui bardzo mi się podoba,a witrażyki to mistrzowski pomysł i fantastyczne wykonanie:)
OdpowiedzUsuńWitaj Juto.
OdpowiedzUsuńNie mogę się napatrzyć na te niesamowite witrażyki. Pomysł też niezwykły.
Na pewno wypróbuję je z moimi wnuczkami.
Pozdrawiam serdecznie:))
Juto, dziękuję za witrażykowy kursik. Przy okazji zachęcę Sarunię do sprawdzenia swoich sił w tej technice.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Witaj,jak tu u Ciebie kolorowo,i superowe to wszystko:)
OdpowiedzUsuń