Jeszcze jedna inspiracja:) Tym razem z bloga Molci
http://molcia-kordonek.blogspot.com/
A że moje zajączki mają powstawać " z odzysku", użyłam do ich wykonania niepotrzebnych starych swetrów. Oczy, to samoprzylepne naklejki.
Tej czarnej nitki użyłam tu oczywiście specjalnie aby była bardziej widoczna.
Jako wypełniacza używam, zawartości najtańszych poduszek kupowanych w IKEI.
Bardzo dziękuję za odwiedzanie mojego kącika i za pozostawione każde słówko:)
Śliczne króliki - rewelacyjny pomysł na recykling :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczne są te zajączki! Przypomniałaś mi właśnie, że już od kilku lat, w okolicach świąt Wielkanocnych, mam zamiar zabrać się za wykonanie takiego zajączka i jak do tej pory jeszcze się nie zabrałam :(. Wstyd normalnie. Może w tym roku wreszcie się zmobilizuję?
OdpowiedzUsuńJutko, genialne!!!! Zakochałam się w nich, są śliczne!!!!
OdpowiedzUsuńBuziaczki, ;)
Pomysłowe zajączki:)śliczne:)
OdpowiedzUsuńUrocze szaraczki- aż żal, że brak mi starego swetra w odpowiednio zajączkowym kolorze;) A to chyba oznacza, że trzeba zrobić wypad do SH:D
OdpowiedzUsuńNo nie! Są śliczne, pewnie ściągnę i z wnusiami popracuję. Dzięki za pomysł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFantastyczne zajączki. Najwyższy czas bym też pomyślała o zajączkach.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Patrząc na ten wpis ukulałam własnego zajączka z jakiegoś starego materiału :) Na pewno go u mnie na blogu za jakiś czas zobaczysz :)
OdpowiedzUsuńOczywiście napisze , że to u Ciebie takie znalazłam :)
Są świetne ;)
Ciekawy pomysł i świetnie zajączki wyglądają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudne szaraczki! Ten "przepis" znam, ale jeszcze nie wpadłam na to by wykorzystać stare swetry. Ostatnio z mozołem dziergałam kwadrat na szydełku, co przy moich umiejętnościach, wyszło raczej średnio. Twoja wersja zajączków bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ale one cudne!!!
OdpowiedzUsuńMiluśkie, pomysłowo uszyte.Serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUrocze zajączki!!! Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo proszę, nie domyśliłam się, że można łatwiejszym sposobem i kiedyś na drutach dziergałam takiego zajączka:) Fajne są, ale pod wrażeniem jestem kogutków z poprzedniego posta, na pewno uczestnicy warsztatów też:))
OdpowiedzUsuńSuper pomysł.
OdpowiedzUsuńZajączki są FANTASTYCZNE.
Pozdrawiam
Fajniutkie te króliczki:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
...ależ ładne mają oczka:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności:)
Świetny pomysł. Nieograniczona pomysłowość ciągle mnie zadziwia. I całe szczęście, bo życie jest ciekawsze.
OdpowiedzUsuńprzesliczne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńŚwietne króliczki i jaki fajny przepis!
OdpowiedzUsuńAle to dużo fajnych różności!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Urocze stado:) też się przymierzam do tych zajączków, ale u mnie to pewnie jak co roku na ostatnią chwilę zostanie
OdpowiedzUsuńWitaj Juto.
OdpowiedzUsuńFajne te zajączki,chociaż przyznam ,że wolę Twoje zwierzątka robione ze sznurka.
Zrobiło się nagle mało czasu do Wielkanocy.
My też robimy już papierowe jajka.
Pozdrawiam serdecznie:)
Zajaczki przesmieszne, i widze ,ze w Polsce juz przygotowania wielkanocne, tutaj nikt o tym nie mysli, a jezeli, to na jaka plaze sie w tym czasie wybrac. Chyba nie mam za duzo wyobrazni, bo nijak nie rozumiem jak ten zajaczek powstaje. caluje z caracas jeszcze i niestety.
OdpowiedzUsuńJakie śliczne szaraczki :) kiedyś dostałam podobnego w prezencie ale Twoje są śliczniejsze. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz co, Jutko, w szoku jestem! Są tak słodkie, ze mogłyby sobie kicać po stole przez cały rok, nie tylko na święta:))
OdpowiedzUsuńmój zając leży już... 3 rok... hihi nie dokończony
OdpowiedzUsuńWitaj ! Bardzo fajny pomysł z tymi zajączkami zwłaszcza jak ma się dużo niepotrzebnych swetrów czy innych gałganków. Pozdrawiam Ina
OdpowiedzUsuńprzesliczne sa te zajaczki :)
OdpowiedzUsuńSłodka ta gromadka zajączków :)
OdpowiedzUsuńAle milusie stadko ! Z podpowiedzi wykonania skorzystam i zobaczę co mi z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuń