piątek, 29 sierpnia 2014

Szkoda mi lata

 Jeszcze jeden obrobiony sznurkiem zegarek.

 Oraz wspomnienia przemijającego lata.

A dokładniej, kilometry przejechane w mojej okolicy rowerem.




Często w tych wędrówkach , towarzyszyła mi wnuczka.
Drugą jej pasją po koniach jest chyba rower.











Wędrując spotykałam bardzo sympatyczne osoby:))


 Bywał i czas na krótką przerwę, na kawę.




 W tym sezonie przejechałam w swojej okolicy ponad 600km i nadal odkrywam nowe piękne, nieznane mi  miejsca.
 
Mam nadzieję , że ten zegar będzie mi szybko odmierzał czas do następnej wiosny:))


Na razie czekam na piękną złotą jesień:)


                  Bardzo dziękuję za odwiedziny:)

sobota, 23 sierpnia 2014

Maleństwo

 Maleństwo powstało ze sznurka jutowego i sizalowego.


 Ledwo powstało, zainspirowane  pięknymi widokami (zdjęcie wykonane przez brata), rozpoczęło swoją pierwszą wędrówkę:)






 Ale jak daleko by nie pomaszerowało, to na koniec  tak samo jak i ja zgodzi się z tym co jest napisane poniżej:)))

W tak ciekawy i piękny  sposób postanowiono w moim miasteczku zasłonić niezbyt ciekawe, szare mury.Pomysł mnie zachwyca i czekam na więcej:))

Wielkie podziękowania dla Wszystkich gości zaglądających do mojego kącika:)

piątek, 15 sierpnia 2014

Trochę różności

Tak zdecydowałam się potraktować stary, niepotrzebny już   zegarek. Zamiast wyrzucić obrobiłam go sznurkiem jutowym.  I myślę, że chyba jeszcze  długo posłuży odmierzając czas  w moim kąciku:)


Zaglądając teraz na zaprzyjaźniony blog, uzmysłowiłam sobie ze inspiracją do obróbki tego zegarka był na pewno pomysł, który zobaczyłam wcześniej na blogu Ewy
http://evejank.blogspot.com/2014/08/zegar.html
Często inspirują mnie prace oglądane na blogach.I chyba nie zawsze do końca mam  tego świadomość.




Dwie małe zawieszki, które wykonałam ze sznurka jutowego.


 Będąc na wycieczce rowerowej, spotkałam dwa koniki, które szeptały sobie coś na ucho:)


 Nagle jeden się odwrócił i ruszył w moją stronę.



Popatrzył  i wiecie co mi powiedział? Oj Juta, nieładnie podsłuchiwać.
No cóż, przeprosiłam i pojechałam dalej:)))




Natomiast ta pracowita dziewiarka dotarła do mnie, przywieziona z bardzo daleka przez brata:)))
Przyznajcie Kochani, że patrząc na nią  można mieć zdecydowanie większą ochotę do tworzenia nowych prac:)))



Witając Serdecznie Nowych Obserwatorów, Pozdrawiam Wszystkich Dziękując za odwiedziny.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Trochę sznurkowych opakowań



 Mały koszyczek ze sznurka jutowego, mogący posłużyć jako opakowanie prezentu.








 Poszewka na poduszkę. Obrobiona sznurkiem lnianym. 








I jeszcze jedno opakowanie.Powstało przy użyciu materiału i sznurka lnianego na  specjalną okazję, zamiast kwiatów:)


Pięknie dziękuję za odwiedziny oraz  każde pozostawione słówko:)